Copyright © Instytut Rozwoju DIDASKALOS 2013
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
<DO GÓRY
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
Czy miałeś już możliwość zatrzymać się na chwilę, aby przemyśleć i zaplanować 2022 rok? Rzeczywistość zaskakuje nas na każdym kroku, a okrętem naszego życia miota w różnych kierunkach. Czasami można być kuszonym, aby machnąć na to wszystko ręką i dać się porwać rzeczywistości, po prostu dryfując tam, gdzie rzuci nas los. Jednak nie można dojść w sensowne miejsce, jeśli nie zmierza się konkretnym kierunku.
Regularnie, na przełomie każdego roku zatrzymuję się na chwilę, aby przemyśleć mijający rok i zaplanować kolejny. Mam wtedy możliwość zastanowić się:
Kiedyś ktoś w związku z tematem wytyczania celów powiedział mi:
Gdy łucznik napina łuk i mierzy do odległego celu, musi mierzyć trochę wyżej, ponieważ strzała pod swoim ciężarem w czasie lotu częściowo opadnie.
Było to dla mnie zawsze ważną lekcją, którą kierowałem się w czasie pracy nad opracowywaniem swojej wizji i życiowych celów.
Andrzej Mytych: Dzisiaj mam przyjemność rozmawiać z Norbertem Palimąką, prezesem Fundacji ESPA, a także fundacji OBDS, biznesmenem i osobą, która zajmuje się różnymi społecznymi projektami. Norbert, cieszę się, że znalazłeś trochę czasu, aby ze mną porozmawiać. Chciałbym zadać Ci kilka pytań odnośnie misyjności. Co dla Ciebie oznacza być zaangażowanym w działalność misyjną?
W kręgach chrześcijańskich używa się zwrotu „otwarte drzwi”, który zwykle dotyczy jednej z dwóch rzeczy:
1. „Otwarte drzwi” jako możliwości, które Bóg stwarza człowiekowi
Na przykład w liście do Filadelfii znajdują się następujące słowa:
To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć. (Obj 3:7b-8a)
Pismo Święte wspomina o Bogu, jako o Tym, który ma moc tak zamknąć, że nikt nie otworzy (Jb 12:14b), jak też o Tym, który ma moc tak otworzyć, że nikt nie zamknie.
Bóg ustawił już wszystkich ludzi na twojej ścieżce do spełnienia marzeń i wizji. Teraz pozostało ci tylko pozbyć się tych niewłaściwych.
Joel Osteen
Jesteśmy stworzeni do budowania w oparciu o połączenia i pracę zespołową. Nasz przełom i sukces jest uzależniony od połączeń z właściwymi ludźmi, a porażka, czy też przeciętność często są rezultatem samodzielnego budowania, czy też budowania z niewłaściwymi osobami.
Z kim powinieneś się przyjaźnić?
Przyjaźń jest wielką wartością, a wraz z upływem lat, szczególnie w przypadku osób dorosłych, pielęgnowanie przyjaźni wymaga świadomej pracy i płacenia ceny. Rzadko kto ma przyjaciół na całe życie. Zwykle przyjaźnimy się z ludźmi w pewnych konkretnych okresach życia. Dlatego też warto te okresy dostrzegać, a także uświadamiać sobie z kim na danym etapie powinniśmy budować.
Chciałbym Ci przedstawić dwa narzędzia, które mogą mieć niewyobrażalnie pozytywny wpływ na Twoje życie, jeśli zaczniesz ich używać. Pierwsze to zeszyt z pięcioma przegródkami (możesz go bez problemu kupić w każdym większym supermarkecie lub sklepie z materiałami papierniczymi), a drugim jest długopis, lub pióro.
Tych dwóch narzędzi możesz użyć, aby przez kilkanaście następnych miesięcy prowadzić pewną szczególną formę dziennika, który może stać się wielkim punktem zwrotnym w Twoim życiu.
Jeśli wolisz wersję elektroniczną, ten sam efekt możesz osiągnąć, jeśli na sprzęcie, który często używasz utworzysz folder Dziennik, a w nim zapiszesz pięć podfolderów. Niemniej jednak zachęcam Cię, abyś na początku rozpoczął przygodę z dziennikiem poprzez prowadzenie go w zeszycie z pięcioma przegródkami.
Andrzej Mytych: Dzisiaj mam przyjemność rozmawiać z Mirosławem Szatkowskim.
Mirek, niedawno opublikowałeś swoją pierwszą książkę, pt. Z jakich klocków zbudować ten dom? Chciałbym wykorzystać ten moment, aby wypytać cię odnośnie lekcji, których nauczyłeś się podczas tego procesu. Wiem, że napisanie kilku książek było twoim wieloletnim marzeniem.
Powiedz proszę, czego nauczyłeś się o byciu autorem w czasie pracy nad tworzeniem swojej pierwszej książki? Co doradziłbyś osobom, które zawsze marzyły o napisaniu książki?
Sposób myślenia, patrzenia na siebie i otaczającą rzeczywistość, determinuje rodzaj życia, jaki prowadzimy. Myśli pełne strachu przynoszą destrukcję, odizolowanie, zubożają i niszczą to, co daje szczęście, radość i satysfakcję. Jeśli z myślami przepełnionymi lękiem zestawimy myśli napełnione pokojem, wolnością i właściwym sposobem patrzenia na siebie i świat, przyjdzie świeży powiew odwagi do podjęcia próby zmiany tego, co wąskie i ograniczające.
Ważnym jest przyjrzeć się uważnie swojemu życiu, aby sprawdzić, czy jest ono właśnie tym prawdziwym, pełnym życiem, zaplanowanym dla nas przez Boga, czy też jego marną namiastką. Warto odważnie stanąć w prawdzie i sprawdzić, czy naprawdę żyjemy, czy też trzymamy się granic wytyczanych nam przez lęki i naszą zachowawczość.
Czasami wychodzimy dobrowolnie ze swojej strefy komfortu, a czasami jesteśmy z niej wypchnięci i co gorsze [a może najlepsze] nie możemy do niej powrócić.
Ciągle jeszcze w gnieździe, orlątko zaczyna przeskakiwać z jednego brzegu na drugi, a następnie rozkłada skrzydła i nieporadnie nimi trzepie. Na koniec podskoki zamieniają się w prawdziwe skoki, czasami nawet cztery metry nad gniazdem. W wyniku tych wszystkich przygotowań orlątko niemal zawsze odnosi sukces, przelatując za pierwszym razem prawie dwa kilometry.
Większość orłów z własnej woli zaczyna wylatywać z gniazda między dziesiątym a piętnastym tygodniem życia. Jeśli jednak jakieś oporne orlątko postanawia pozostać w gnieździe, rodzice przestają mu dostarczać pożywienie. Nie przynoszą mu go do dzioba, lecz pozostawiają na pobliskiej gałęzi. W końcu głód zmusza ptaka do pierwszego lotu.
Orły spędzają bardzo dużo czasu, ucząc swoje młode latania. Ojciec i matka cały czas pokazują, jak to robić. Potrafią wypchnąć orle z gniazda, polecieć za nim w dół, schwytać je w locie i na własnych skrzydłach wynieść dalej. A jeśli młody orzeł nadal się wzbrania przed opuszczeniem domostwa, bo jest troszkę za wygodne, rodzice zaczną wyciągać z gniazda kłaczki wełny i pióra, aby uczynić je mniej wygodnym (już w trakcie budowy orły wkładają do niego ostre kamienie, a nawet kolce i przykrywają je wełną i piórami).*
Życie polega na tym, że co jakiś czas musimy wyruszyć ze swojej strefy komfortu, czasami zostawiając prawie wszystko za sobą.
Zmiana jest naturalną częścią ludzkiego życia, jednak z czasem, gdy przybywa nam lat, coraz trudniej przychodzi akceptowanie zmian. Z wiekiem mamy skłonność do tego, aby coraz bardziej się ich obawiać i opierać się im. Z tego też powodu panicznie trzymamy się centrum naszej strefy komfortu i histeryzujemy na samą myśl o tym, że moglibyśmy wypaść z gniazda, w którym trwamy i stracić choć część z tego, co w danej chwili posiadamy.
Jednak normalne życie polega na wypływaniu z bezpiecznych przystani i traceniu pewnych rzeczy, po to, aby dopłynąć do nowych portów i zyskać nowe. Dla chrześcijanina nawet śmierć jest zyskiem. Dlatego nie bój się straty. Nie trzymaj się kurczowo tego, co znane i bezpieczne. Nie jedź przez życie z zaciągniętym hamulcem bezpieczeństwa. Nie bądź konformistą. W przeciwnym razie trochę zyskasz, ale to co najlepsze stracisz. Co jakiś czas twoje [lepsze] życie zaczyna na ciebie czekać na granicy twojej strefy komfortu. Nie dawaj mu na siebie czekać zbyt długo.