Copyright © Instytut Rozwoju DIDASKALOS 2013
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
<DO GÓRY
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
Co jakiś czas spotykam ludzi, którzy zadają mi pytanie: Jak mogę rozpoznać swoje powołanie? W tym krótkim wpisie przedstawiam 6 pytań, które mogą pomóc wyostrzyć zrozumienie swojego powołania.
Zapraszam cię do zmierzenia się z tymi pytaniami.
Odkrycie swojego powołania jest odkryciem sensu swojego istnienia.
W kręgach chrześcijańskich używa się zwrotu „otwarte drzwi”, który zwykle dotyczy jednej z dwóch rzeczy:
1. „Otwarte drzwi” jako możliwości, które Bóg stwarza człowiekowi
Na przykład w liście do Filadelfii znajdują się następujące słowa:
To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć. (Obj 3:7b-8a)
Pismo Święte wspomina o Bogu, jako o Tym, który ma moc tak zamknąć, że nikt nie otworzy (Jb 12:14b), jak też o Tym, który ma moc tak otworzyć, że nikt nie zamknie.
Nie wystarczy być zajętym. (Mrówki też są zajęte.) Musimy zadać sobie pytanie, czym właściwie się zajmujemy.
Henry David Thoreau
Jaki jest pożytek z biegnięcia, jeśli nie jesteś na właściwej drodze?
Przysłowie niemieckie
W życiu nie chodzi o to, aby pracować i być zajętym, ale o to, aby robić to, co trzeba. Dopóki nie zrozumiesz, co na danym etapie twojego życia jest kluczowe, twoja praca będzie najprawdopodobniej bez sensu. Tu nie chodzi o to, aby biec, ale o to, aby biec tam, gdzie trzeba.
Wiara jest pomostem, który może cię połączyć z Bogiem i ponadnaturalnym życiem w Nim. Wiara jest kluczem do wypełnienia Bożego przeznaczenia dla twojego życia. Bez niej nigdy nie wyruszysz, bez niej nie uda ci się dotrzeć do końca i odnieść zwycięstwa.
Bóg tworzy ludzi, wybiera ich do określonego celu, powołania, misji i przeznaczenia, a także wyposaża, ale człowiek musi uwierzyć. Bez wiary nikt nie stanie się tym, kim powinien się stać i nie wypełni Bożego przeznaczenia dla swojego życia.
Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. (1 Ptr 4:12-13)
Apostoł Piotr pisząc do chrześcijan mówi, abyśmy nie dziwili się, jakby nas coś niezwykłego spotkało, gdy pali nas ogień doświadczeń. Tak jak Chrystus cierpiał, tak też i my będziemy musieli czasami zanurzyć się w cierpieniu.
Bóg oferuje ludziom dobre, spełnione życie, ale nie łatwe i pozbawione cierpienia. Czasami nasze życie biegnie przez wspaniałe szczyty i zielone pastwiska, a czasami przez mroczne doliny. Potrzebujemy więc uczyć się iść za Jezusem, a także budować swoje życie zarówno wtedy, gdy wszystko się układa, jak i wtedy gdy nic nie toczy się po naszej myśli. Dotyczy to również okresów, gdy zanurzamy się w cierpieniu.
Ostatnio, podczas sesji coachingowych, które prowadzę z różnymi chrześcijanami, ciągle słyszę pytanie, które mniej więcej brzmi tak:
Męczę się w miejscu, w którym jestem. Kiedy mogę odejść?
Oczywiście to nie ja jestem osobą, która powinna na to pytanie odpowiedzieć. Takiej odpowiedzi powinna udzielić osoba, która sobie to pytanie stawia. W takiej sytuacji proponuję zadać sobie 10 pytań, które mogą pomóc chrześcijaninowi przemyśleć swoje miejsce życiowe i przyjrzeć się mu z różnych punktów widzenia, aby podjąć sensowną decyzję.
Marzymy, śnimy, opracowujemy strategię, planujemy i realizujemy to, co zamierzyliśmy, ciesząc się owocami naszego wysiłku, ale przychodzi moment, w którym nasze wysiłki nie wystarczają, a plany spełzają na niczym.
Życie okazuje się nieprzewidywalne i poznajemy, że działają na nas zewnętrzne siły nad którymi nie mamy kontroli. Świat nadprzyrodzony. Zostaje nam tylko w pokorze uznać wyższość Boga nad nami i poddać się Jego woli.
Zrozumienie woli Bożej ma fundamentalne znaczenie dla naszego życia i wieczności.
W swoim słynnym Kazaniu na górze Pan Jezus powiedział:
Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie. (Mt 7:21-23)
Zwróć uwagę na to, że Jezus nie potępił tych ludzi z powodu lenistwa, czy też życia w grzechu. Zarzucał im jedną podstawową rzecz – nie mieli zrozumienia Bożej woli. Później Pan Jezus rozwija swoją myśl opowiadając przypowieść o mądrym i głupim budowniczym:
A Jaabes wołał do Boga Izraela tymi słowy: Obyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka twoja była ze mną i obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął. I Bóg spełnił jego prośbę.
1 Kronik 4:10
Aby móc modlić się taką modlitwą musisz zastanowić się nad swoimi przekonaniami. Czy uważasz, że Bóg chce ci błogosławić?
Czy uważasz, że Bóg chce ci błogosławić?
John Daigle, mój mentor, często powtarzał mi:
– Andrzej, jeśli chcesz mieć dobre życie, odnosić sukcesy, być skutecznym, a przy tym nie pakować się w tarapaty i niepotrzebnie nie stresować, to powinieneś co jakiś czas zatrzymywać się, aby konfrontować z pytaniami: Co powinienem robić? Kiedy? Z kim? Dla kogo? Gdzie? Do tego warto dodać pytanie: Dlaczego?*
Często powtarzał mi te pytania. Uważał, że jeśli je zrozumiem i będę regularnie zatrzymywał się, aby odnajdywać na nie odpowiedzi, a potem będę żył zgodnie z tym zrozumieniem, to ostatecznie wszystko w moim życiu będzie się dobrze układało.
Miał rację. Pytania te pomagają dostrzec pewną całość, a także odnajdywać i obierać sensowny kierunek w życiu. Spróbujmy przyjrzeć się każdemu z nich z osobna.
Swoje przywództwo możemy sprawować rozmaicie, a także oceniać je tak, jak to czujemy w danym momencie. Jednak taka ocena zawsze będzie oceną subiektywną. Tak naprawdę liczy się to, co o naszym przywództwie sądzi Bóg i jak je ostatecznie oceni.
Co o Twoim przywództwie sądzi Bóg?
Jednym z wybitnych przywódców, który zasługuje na szczególną uwagę jest król Dawid (ur. ok. 1040 p.n.e. – zm. ok. 970 p.n.e.). Człowiek ten przez 40 lat sprawował rządy królewskie.
Jako przywódca odniósł wielki sukces. Był władcą, który wybudował silne i zjednoczone państwo. Był wytrawnym dowódcą wojskowym, który podbił olbrzymie terytoria i włączył je do kraju, którym władał. Był przywódcą, dla którego ludzie ryzykowali życie. Był wyjątkowym muzykiem i poetą. Pozostawił nam w dziedzictwie dużą część Psałterza, będącego perłą literatury światowej. Projektował i wytwarzał instrumenty. Był prorokiem, przepowiadającym rzeczy, które miały dopiero się wydarzyć.
Był wybitnym przywódcą. Ponadto uważam, że każdy przywódca, który chce być wybitnym liderem, powinien studiować jego życie, ponieważ władca ten podobał się Bogu i Bóg sam nas o tym poinformował. W Piśmie Świętym Bóg mówi o Dawidzie jako o mężu według Jego serca.