Czasami w życiu wszystko się wali w ciągu jednej chwili.
Najpierw przychodzi szok i zaprzeczenie.
Ale co dalej?
Po pewnym czasie okazuje się, że najczęściej najlepszą rzeczą jest zamknięcie jednego rozdziału życia, po to, aby rozpocząć nowy. Pewne rzeczy należy opłakać, aby odnaleźć radość w tym, co nowe. Ale zanim przyjrzymy się temu tematowi, zastanów się nad historią niezwykłej surfeki.
Surferka z charakterem
Bethany Hamilton – jedna z najlepszych surferek na świecie, w 2003 roku została zaatakowana przez żarłacza tygrysiego, który odgryzł jej lewą rękę. Miała wtedy zaledwie trzynaście lat. Przed nieszczęśliwym wypadkiem była już dobrze znana w kręgach związanych z surfingiem. Jednak dopiero gdy po przeżytej tragedii postanowił wrócić do uprawiania sportu, chwaląc Boga i dziękując Mu za ocalenie życia, zyskała międzynarodową sławę. Dziś jest powszechnie podziwiana za bohaterską postawę i niezłomną wiarę. Obecnie Bethany podróżuje po całym świecie, przemawia do tysięcy ludzi i inspiruje ich swoim przykładem.
– Pragnę przede wszystkim dzielić się z wiarą w Boga i przekonywać wszystkich, że Bóg ich kocha – tłumaczy Bethany. Opowiadam też o tym, jak Bóg uratował mnie tamtego dnia. Na dobrą sprawę nie miałam szans, bo straciłam siedemdziesiąt procent krwi.
Owego feralnego dnia jej życie zawisło na włosku. W drodze do szpitala modliła się żarliwie, a jeden z ratowników szepnął jej do ucha słowa zachęty: Bóg cię nie opuści.
Gdy po czterdziestu pięciu minutach karetka dotarła wreszcie na miejsce i w pospiechu przygotowywano dziewczynę do operacji, okazało się, że wszystkie sale operacyjne są w tym momencie zajęte. Bethany słabła z każdą minutą. Znalazł się jednak pacjent, który zgodził się na przerwanie rozpoczynającej się właśnie operacji kolana, tak by chirurg mógł zająć się Bethany. Zgadnij, kim był ten pacjent?
Był to tata Bethany!
Zadziwiające, prawda? Chirurg był już przygotowany, więc wystarczyło tylko, że w miejsce ojca do Sali przywieziono córkę. Rozpoczęła się operacja, która ocalił on życie surferki.
Ponieważ Bethany była zdrową, wysportowaną dziewczyną i zachowała zdumiewająco pozytywne nastawienie, wróciła do zdrowia szybciej, niż przewidywali lekarze. Już trzy tygodnie później ponownie stanęła na desce surfingowej.
Bethany doszła do wniosku, że strata ręki była częścią Bożego planu wobec jej życia. Zamiast użalać się nad sobą, pogodziła się z tym i postanowiła ruszyć dalej. Gdy po raz pierwszy wystartowała w zawodach, mając tylko jedną rękę, rywalizowała z najlepszymi surferkami świata… i zajęła trzecie miejsce! Bethany podkreśla, że ostatecznie strata ręki okazała się błogosławieństwem. Jej obecne osiągnięcia sportowe są źródłem inspiracji dla wielu osób, które zaczynają wierzyć, że mogą pokonać wszelkie bariery i ograniczenia.
– Prosiłam Boga, aby mnie użył, i On odpowiedział na tę modlitwę. Dzisiaj przez moja historię przemawiam do wielu ludzi – tłumaczy Bethany. Ludzie mówią mi, że dzięki mojemu świadectwu zaczęli wierzyć w Boga, lub zbliżyli się do Niego, znaleźli nadzieję, albo poczuli się zmotywowani do przezwyciężenia trudnych okoliczności. Kiedy słyszę cos takiego, dziękuję Bogu, ponieważ wiem, że to On pomaga tym ludziom, nie ja. Czuję się taka nakręcona, mając świadomość, że Bóg pozwala mi być częścią swojego planu.
Gdy widzi się niewiarygodną postawę Bethany, trudno nie zarazić się od niej pozytywnym nakręceniem. Nikt by jej nie winił, gdyby po ataku rekina całkowicie zrezygnowała z surfingu. Musiała przecież od początku uczyć się, jak zachować równowagę na desce, ale to jej nie zniechęciło. Wierzyła, że z tragedii, którą przeżyła, może wypłynąć coś dobrego.
Nick Vujicic, Bez rąk, bez ograniczeń, Aetos Media, 2012, s. 85-87
Gdy jedno się zakończy, to będzie mogło się rozpocząć coś zupełnie nowego
Abyś mógł zacząć czytać nowy rozdział, musisz skończyć (przestać) czytać poprzedni.
Życie człowieka jest serią zmian, które polegają na:
- wypuszczaniu jednego, aby złapać drugie,
- traceniu jednego, aby zyskać coś innego,
- umieraniu dla jednego, aby rodzić się dla innego,
- oddawaniu jednego, aby przyjąć coś innego.
Czasami mamy wybór, a czasami zupełnie go nie mamy. Po prostu przychodzi czas i trzeba odpuścić, utracić, umrzeć, oddać. Niekiedy jest to niezwykle trudne, ale nie ma sensu na siłę trzymać się tego, co i tak musi odejść.
Nie wszystko można naprawić, ale wszystko można zacząć od nowa.
Bóg wszystko może obrócić ku dobremu
A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.
Rzymian 8:28
Bóg nawet to, co złe może dotknąć, przemienić, obrócić ku dobremu i wykorzystać, aby wnieść błogosławieństwo w twoje życie i w życie innych. Oczywiście nie jest to proste, ponieważ wymaga, abyśmy otworzyli przed Nim swoje serce, i pozwolili Mu zabrać ból. Jest to trudne, ponieważ wymaga to dużej dawki zaufania do Boga. Jest trudne, ponieważ wymaga przyjmowania Bożej łaski na Jego zasadach, doświadczenia potężnego błogosławieństwa, a przy tym zaakceptowania faktu, że niestety doświadczyliśmy zła, cierpienia i niesprawiedliwości, a to, co się stało jest już nieodwracalne.
Daj szansę Bogu obrócić ku dobremu zło, które cię spotkało.
Podsumowanie
Niestety, w naszym życiu nie zawsze rzeczy układają się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Czasami jest zupełnie na odwrót. Wszystko się wali i sprzysięga przeciwko nam. Co wtedy? Jak w takich okresach żyć? Myślę, że w takich sytuacjach warto wziąć sobie do serca pięć następujących rad:
- Podejmij decyzję, że nie będziesz się rozczulał nad sobą i zasłaniał wymówkami, ale nawet w najtrudniejszych momentach będziesz brał się w garść i robił to, co należy.
- Nie bój się, tylko wierz.
- Nawet jeśli sytuacja jest beznadziejna, zrób to, co możesz, a resztę powierz Bogu.
- Niezależnie od okoliczności dawaj z siebie to, co najlepsze.
- Postrzegaj swoje życiowe punkty zwrotne jako nowe możliwości.
- Daj Bogu szansę obrócić ku dobremu zło, które cię spotkało.
Photo credit: Tomasz Bazyliński
Cieszę się, że pewne rozdziały mojego życia mogłam zamknąć. Tylko Bóg mi w tym pomóg. Jestem Mu za to z całego serca wdzięczna.