Co jakiś czas powinieneś się zatrzymać, aby rozpoznać swoją unikalną ścieżkę życiową. Żyjemy w szybko zmieniającym się świecie, my się zmieniamy, zmieniają się okresy naszego życia, wyzwania, którym powinniśmy stawić czoła. Zmieniają się Boże oczekiwania wobec nas. Zmieniają się ludzie, z którymi idziemy i budujemy; zmieniają się nasze zadania i priorytety; inne rzeczy zaczynają, czy też powinny być dla nas ważne. Dlatego też, co jakiś czas potrzebujemy zatrzymać się, aby przemyśleć kierunek i ścieżkę, którą aktualnie powinniśmy podążać.
Nasza życiowa podróż składa się z wielu różnych ścieżek, którymi powinniśmy kolejno podążać, aby dojść do następnego etapu wyprawy. Czasami idziemy właściwą ścieżką; z tymi ludźmi, z którymi trzeba i tam gdzie powinniśmy zmierzać; a czasami mylimy się, błądzimy, zmierzamy w zupełnie odwrotnym kierunku niż powinniśmy, błąkamy się po niewłaściwych dla nas ścieżkach, lądujemy na bezdrożach, z przypadkowymi ludźmi, którzy nigdy nie powinni być częścią naszego życia.
Czasami zdarzają się też ścieżki, które kochamy, na których chcielibyśmy pozostać na zawsze i choć czas tej ścieżki dawno minął, trzymamy się jej kurczowo, bojąc się, że utracimy to, co już dawno straciliśmy. Tak naprawdę, w głębi serca wiemy, że ten okres już przeminął, ale nie mamy odwagi tego przyznać. Zachowujemy się tak, jakbyśmy próbowali Wisłę złapać rękami i sprawić, żeby nie płynęła. Chcemy zakląć w czasie cudowną chwilę, ale to jest niemożliwe. Wisła płynie. Drugi raz nie da się wejść do tej samej rzeki. Trzeba odpuścić i iść dalej, ale boimy się nowego, boimy się nowej ścieżki, nie wiemy, do czego nas doprowadzi. Jednak życie nie pyta nas o zdanie, gna do przodu, popycha, szturcha, trzeba iść dalej, albo będziemy zepchnięci na pobocze.
Czasami z kolei idziemy przez mroczną dolinę. Rano nie chcemy się wybudzić, wstać z łóżka. Trudno nam żyć, trudno nam iść do przodu, przeć. Niewielu mamy wtedy towarzyszy podróży. Niewiele widzimy, obijamy się o skały, niesiemy jakieś ciężary. Jesteśmy przytłoczeni. Trudno ludziom z nami się porozumieć, jesteśmy rozkojarzeni. Chcielibyśmy wyjść z tej doliny, ale okazuje się, że to jest nasza ścieżka, którą powinniśmy podążać w tym okresie życia. Nie ma sensu się poddawać i zostawać na dnie doliny. Nie warto rozbijać tam obozu. Każda mroczna dolina ma swój kres, dlatego trzeba iść do przodu, choć czasami jedyna konstruktywna rzecz, którą możemy zrobić to kolejny krok we właściwym kierunku.
Wracając jeszcze na chwilę do tematu ścieżek, często gdy minął ich czas, stare trasy mogą być tylko i wyłącznie drogami na manowce; stare odpowiedzi, choć wcześniej właściwe, teraz mogą być zupełnie bez sensu; a pewne relacje, które kiedyś były wspaniałe i satysfakcjonujące, teraz mogą być tylko i wyłącznie marnowaniem czasu, przeszkadzają, a czasem stają się przykrymi doświadczeniami. To, co wcześniej było życiodajne, teraz cię dusi i powoli wysysa z ciebie życie. To znak, że należy pewne rozdziały życia zamknąć i ruszyć do przodu.
Praktyczne zastosowanie
- Czy powinieneś zatrzymać się, aby przemyśleć swoje życie?
- Czy idziesz tą ścieżką, którą powinieneś podążać?
- Czy potrzebujesz zmiany?
- Czy potrzebujesz podjąć jakąś decyzję?
- Powinieneś pozostać, czy odejść?
Photo credit: unsplash.com, Matthew Kalapuch
0 komentarzy