Gdy wylądowałem na lotnisku w Gdańsku i pomyślałem o 10 godzinach dalszej podróży do domu, to stwierdziłem, że zanurzę się w jakiejś ciekawej lekturze. Tęskniłem za książką, która wchłonie mnie bez reszty.
Po pół godzinie przekopywania się przez półki w księgarni przy dworcu głównym wybrałem książkę Katarzyny Bielas: Co byś powiedział sobie młodemu? Jest to seria wywiadów, które dziennikarka przeprowadziła ze sławnymi Polakami na ten temat. Pochłonąłem ją od razu. Interesująca lektura.
Kilka myśli
Oto niektóre wypowiedzi:
Ewa Woydyłło-Osiatyńska: Nie traktuj przeszkód jako bariery nie do pokonania.
Juliusz Machulski: Nie daj sobie wchodzić na głowę.
Krzysztof Krawczyk: Pycha to diabelski prezent, a widać to dopiero, kiedy człowiek spadnie z piedestału.
Janina Ochojska: Nie bój się! Nieszczęście, cierpienie też człowieka jakoś buduje. Ważne, co się z tym zrobi.
Krystyna Janda: Możliwości ludzkie są dużo większe, niż się myśli. Nie zdajemy sobie sprawy, na co nas stać.
Władysław Kozakiewicz: Trzeba różnych rzeczy próbować. I być wytrwałym.
Olga Krzyżanowska: Mogłaś trochę poluzować.
Bartłomiej Dobroczyński: Myśl mniej.
Józef Hen: Nigdy nie wiadomo, czy porażka nie stanie się dobrodziejstwem.
Martin Pollack: Może masz rację, ale nie musisz tego tak brutalnie udowadniać.
Anda Rottenberg: Często jest tak, że człowiek dochowuje złożonych sobie czy komuś przyrzeczeń, chociaż presja życia czy okoliczności właściwie powinny go z tego zwolnić.
Stanisław Obirek: Słuchaj siebie.
Małgorzata Fuszara: Nie warto stać z boku.
Wojciech Eichelberger: Zaakceptuj swoją przeszłość, bo inaczej jej nie poznasz i nie zrozumiesz.
Co byś powiedział sobie młodemu?
Po odłożeniu książki, zadałem sobie pytanie: Co bym powiedział sobie młodemu?
Dzisiaj jestem zadowolony z głównych decyzji, które podjąłem w młodości. Najlepszą z nich było wybranie Boga, wybranie ewangelicznego stylu życia, wybranie żony – Doroty, rozpoznanie i wybranie powołania. To były świetne decyzje, które stanęły u podwalin udanego życia.
Natomiast jeśli miałbym sobie udzielić jakiejś rady, to powiedziałbym trzy rzeczy:
Po pierwsze: zaangażuj się bardziej i zaczerpnij z życia większą chochlą z samego dna gara; pójdź dalej i zanurz się głębiej; bądź bardziej asertywny; ryzykuj; nie bój się; chodź po wodzie; pokochaj zmiany.
Po drugie: nie bądź taki poważny; wyluzuj; ciesz się życiem; nabierz zdrowego dystansu; nie bądź przewrażliwiony na swoim punkcie; decyduj się pewnych rzeczy nie słyszeć; wybierz bycie szczęśliwym; śmiej się często.
Po trzecie: nie pozwól sobie ciosać kołków na głowie; mów „NIE”; wytyczaj granice; nie daj sobą manipulować, ani się kontrolować; szybciej rozstawaj się z niewłaściwymi ludźmi.
Praktyczne zastosowanie
- Co byś powiedział sobie młodemu?
- Jakie twoje wybory były rewelacyjne?
- Co byś zrobił inaczej?
Podziel się z nami swoimi przemyśleniami!
Photo credit: Tymoteusz Mytych
0 komentarzy