Copyright © Instytut Rozwoju DIDASKALOS 2013
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
<DO GÓRY
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
Może nie jesteś w stanie pozytywnie przeobrazić całego świata, ale jeśli tylko zechcesz, możesz uczynić o niebo lepszym życie kilku osób.
Kiedyś w Bułgarii słuchałem ciekawego wykładu jednego z amerykańskich przywódców i propagatorów edukacji chrześcijańskiej. W pewnym momencie opowiedział nam historię o tym, jak adoptował dziewczynkę z Indii.
Powiedział, że któregoś dnia Bóg przemówił do niego i jego żony, wyraźnie dając im do zrozumienia, że chce aby adoptowali sierotę z Indii i obdarzyli ją ciepłem domu rodzinnego. Mieli już własne dzieci, ale odebrali to jako Bożą wolę dla swojego życia, rozpoczęli więc proces adopcji. Ostatecznie przyjęli do rodziny dziewczynkę.
W czasie całego procesu adopcyjnego byli atakowani i krytykowani przez znajomych, którzy mówili rzeczy typu:
Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy. (Gl 6:2)
Częścią życia jest noszenie brzemion. Niektóre są tak ciężkie, że chwilami wydaje nam się, że nie damy rady iść dalej przygnieceni ich ciężarem. Pod niektórymi upadamy. Potrzebujemy wtedy, aby ktoś stanął przy nas, pomógł nam wstać, szedł z nami przez jakiś czas, pomagając nieść brzemię, które w danym okresie przyszło nam dźwigać.
W listopadzie odwiozłem mojego syna, Szymona, do szpitala. Miał mocne bóle głowy, wymiotował, pojawił się światłowstręt. W ogóle nie otwierał oczu. W szpitalu zrobiono mu badania, podłączono do kroplówki, dożylnie podawano mu leki.
Następnego dnia obudziłem się zaskoczony, że na mojej klatce piersiowej siedzi słoń. Nie mogłem oddychać, dusiłem się. Otworzyłem swoje oczy, patrzę, a na mojej piersi siedzi choroba mojego dziecka. Sparaliżowała mnie. Nie mogłem się ruszać.
Kilka tygodni temu miałem możliwość przeprowadzić wywiad z Danielem Dunnem – pastorem z Florydy na temat sukcesu w służbie. Pastor Daniel zaprezentował bardzo ciekawe spojrzenie na ten temat.
Andrzej Mytych: Cieszę się, że mogę dzisiaj gościć Daniela Dunna, znakomitego mówcę, który przyjechał do nas ze Stanów Zjednoczonych. Obecnie usługuje w kościele Real Life Church w Tampie na Florydzie. Jest popularnym mówcą, którego miałem dzisiaj przywilej tłumaczyć na konferencji dla polskich pastorów. Postanowiłem wykorzystać tę okoliczność i zadać mu dwa pytania, które nurtują mnie oraz moich przyjaciół.
Pastorze, jaka jest twoja definicja „sukcesu w służbie”? Jakby pastor zdefiniował pojęcie sukcesu w służbie?
(8) A władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę,
(9) jak napisano: Szczodrze rozdaje, udziela ubogim, Sprawiedliwość jego trwa na wieki.
(10) A ten, który daje ziarno siewcy i chleb na pokarm, da i pomnoży zasiew wasz, i przysporzy owoców sprawiedliwości waszej;
(11) a tak ubogaceni we wszystko, będziecie mogli okazywać wszelką szczodrobliwość, która za naszym przyczynieniem pobudza do dziękczynienia Bogu.
(12) Bo sprawowanie tej służby nie tylko wypełnia braki u świętych, lecz wydaje też obfity plon w licznych dziękczynieniach, składanych Bogu.
2 Koryntian 9:8-12 Bw
Znamy wiele służb istniejących w naszych kościołach, ale czy słyszałeś o służbie siewcy? To ważna funkcja w każdym kościele, przygotowana przez Boga z myślą o każdym wierzącym, także z myślą o Tobie!
W styczniu 2000 roku ukazała się powieść Catherine Ryan Hyde pod tytułem “Pay It Forward” (“Podaj dalej”), wkrótce na podstawie tej książki został nakręcony film o tym samym tytule. Książka ta prezentuj prostą, a przy tym rewolucyjną ideę, że poruszyła ona życiem tysięcy ludzi i przyczyniła się do powstania ruchu “Pay It Forward” (“Podaj dalej”). Powieść ta mówi o tym, jak nauczyciel Reuben St. Clair, nieświadomie rozpoczyna ruch ruch czynienia dobra od zadania swoim uczniom nieobowiązkowego zadania:
Dwunastolatek Trevor, który jest głównym bohaterem tej opowieści, wpada na bardzo ciekawy pomysł. Wyjaśnia go swojej matce i nauczycielowi w następujący sposób: