Andrzej Mytych: Mariusz, cieszę się, że możemy porozmawiać. Niedawno wydałeś swoją pierwszą książkę pt. Bóg ma się dobrze. Dlaczego zdecydowałeś się napisać tę pozycję?
Mariusz Muszczyński: Napisałem, żebyś dał mi wreszcie święty spokój! A już poważnie, to pierwsza książka, która jest poniekąd uwieńczeniem mojej ponad dwudziestopięcioletniej służby w kościele. Nosiłem się z myślami napisania książki już od kilku lat, a tak w ogóle to zawsze coś pisałem – wiersze, przemyślenia, jakieś pamiętniki, kazania. Pisanie jest częścią mnie. Zacząłem żartem, ale przyznasz, że jest w tym trochę prawdy – często mnie pytałeś, jak mi idzie z projektem pisania książki.
A.M.: Dla kogo napisałeś tę książkę?
M.M.: Skierowałem książkę raczej do pokolenia 30-40 latków, którzy poszukują treści duchowych, ale na pewnym poziomie intelektualnym. Książka jest do ludzi świadomie wierzących, ale starałem się również pisać do osób poszukujących Boga. Otrzymuję pozytywne głosy na temat książki zarówno ze środowisk ewangelikalnych, jak też katolickich.
A.M.: Twoja książka składa się z dwóch części: Od wiary do zwątpienia i Od zwątpienia do wiary. Wygląda to, jak pewna droga. Mógłbyś powiedzieć coś na ten temat?
M.M.: Mnie się wydaje, że tak właśnie wygląda życie – raz z góry, raz pod górę. Dzielę się szczerze moim doświadczeniem wiary, a jestem na tej drodze już prawie czterdzieści lat. Czasami potrzebne są zwątpienia, po to, by móc jeszcze bardziej uwierzyć. Dlatego podzieliłem książkę w ten sposób. Chciałem pokazać nie tylko momenty ludzkiego tryumfu, ale też doliny zwątpienia. Czytelnik będzie ze mną wędrować w dół, po to, by ostatecznie wejść na wyżyny wiary.
A.M.: Książkę zatytułowałeś Bóg ma się dobrze. To intrygujący tytuł. Co się za nim kryje?
M.M.: Stoi za tym obraz Stwórcy, który mi towarzyszy w życiu i służbie. Wierzę w Boga, który jest sympatyczny, gorsząco miłosierny, zawsze wierny w miłości. Historia XX wieku nie nastraja ludzi optymistycznie. Podobnie początek XXI wieku. Często pojawia się pytanie, w którym ukryta jest pretensja – gdzie był Bóg, gdy…
Pokazanie Stwórcy w dobrym świetle jest bardzo trudne, a równocześnie jest wielką potrzebą naszych czasów. Bóg przez wieki był przedstawiany jak sędzia, król, Pan, sprawiedliwy władca. To wszystko prawda, jednak w moim odczuciu te obrazy nie oddają sedna istoty Boga, który przede wszystkim jest miłością. Wszystkie cechy i działania Stwórcy wyrastają na fundamencie miłosierdzia. Jeśli więc On ma się dobrze, to my również możemy.
A.M.: Zaciekawił mnie też podtytuł Kolizje wiary i wątpliwości. Co się dzieje, gdy w naszym życiu wiara koliduje z wątpliwościami? Czy to jest pozytywne zjawisko?
M.M.: Uważam, że tak. Wiara nie wyklucza wątpliwości, a one nie dyskwalifikują nikogo. Wierzę, pomóż mojemu niedowiarstwu – to zdanie jest znakomitym przykładem złożoności wiary. Trochę obawiam się ludzi, którzy twierdzą, że nigdy nie wątpią. Wydaje się, że nawet Chrystus wisząc na krzyżu na moment zwątpił w obecność Ojca. Kryzys wiary jest częścią życia, wpisany w nasze podążanie za Chrystusem. Te kolizje wiary i wątpliwości są po to, by oczyszczać się z idealizmu, naiwności, by uczyć się pokory i zaufania, gdy życie jest trudne. Wiara okazuje się wiarą, gdy zmagamy się z wątpliwościami, ale ostatecznie ufamy. Możemy powiedzieć, że w pewnym sensie wątpliwości kształtują naszą wiarę, są niezbędną motywacją do podejmowania decyzji wiary. Na podobnej zasadzie jak strach i odwaga – czym ona byłaby, gdyby nie było się czego bać?
A.M.: Jak można kupić twoją książkę?
M.M.: Książka jest dostępna w księgarni WSTS w Warszawie, w księgarni Szaron oraz bezpośrednio u mnie, można zamówić pisząc na mój mail m.muszczynski@gmail.com
A.M.: Jak się można z tobą skontaktować i zaprosić cię na wieczór autorski?
M.M.: Mail już podałem, jestem też na fb. Spotkania autorskie mam cały czas, zarówno w bibliotekach, domach kultury, jak też w kościołach i prywatnych mieszkaniach. Byłem nawet w zakładzie karnym. Za każdym razem jest inaczej, ale bardzo ciekawie.
A.M.: Jaki jest twój kolejny projekt?
M.M.: Wkrótce ukaże się kolejna książka pod tytułem Siła w słabości, paradoksy życia. Opisuję w niej złożoność zarówno wiary, jak i innych obszarów życia. Piękno miesza się z brzydotą, przewodzenie ze służeniem, wolność z przeznaczeniem. Właśnie o tej mozaice życia jest moja nowa książka.
A.M.: Dziękuję ci za rozmowę. Życzę powodzenia w dalszej pracy pisarskiej.
M.M.: Wielkie dzięki, jestem Ci wdzięczny za zachętę i wiele praktycznych rad w trakcie pisania książki.
0 komentarzy