Copyright © Instytut Rozwoju DIDASKALOS 2013
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
<DO GÓRY
Wszystkie prawa zastrzeżone. `
Andrzej Mytych: Dzisiaj mam przyjemność rozmawiać z Lilą Cieślar, która jest bardzo ciekawą, kreatywną, utalentowaną, wszechstronną, przedsiębiorczą i pełną pasji osobą. Właśnie opublikowała swoją pierwszą książkę: Jak nie zostać krową? Parapoważny niezbędnik płci pięknej. Lila, jakie to uczucie, gdy w twoje ręce trafia twoja pierwsza, wydana książka?
Lila Cieślar: Trochę niedowierzanie, trochę radność i trochę ulga. Niedowierzanie, bo faktycznie – stało się? Już? Jest pierwsza książka? Radość, bo to człowieka cieszy, że myśli zostały przelane na papier, wyglądają elegancko, można je wziąć do ręki i kartkować, wdychać zapach książki. Ulga, czyli takie poczucie, że to, co miałeś zrobić, jako autor, zrobiłeś. Dokończyłeś jakiś etap, nie napisałeś tylko “do szuflady” i możesz obrać sobie kolejny cel. Taki zaliczony punkt.
Najpierw zakochujemy się w wyobrażeniu o człowieku, które z czasem musi być rozbite, abyśmy mogli zakochać się w tej osobie, takiej jaką ona naprawdę jest. Często jest to bolesny proces, ale jest on konieczny, aby móc wybudować zdrowy związek.
W związku małżeńskim wspaniałe są pierwsze zauroczenie, miłość i miesiąc miodowy, ale później, przychodzi proza życia i następuje czas budowania dojrzałego i odpowiedzialnego związku, który potrzebuje zasadzać się na czymś więcej niż pierwsze uczucia i wyobrażenia. Rozpoczyna się codzienne życie i pozostają zobowiązania.