Za każdym razem, gdy czytam biblijną księgę Estery, zatrzymuję się nad następującym zdaniem:
Ponieważ tej nocy sen odbiegł króla, kazał sobie więc przynieść księgę pamiętnych wydarzeń dziejowych i o nich królowi czytano. (Est 6:1-2)
Którejś nocy król Achaszwerosz miał problem z zaśnięciem. Kazał przynieść sobie księgę pamiętnych wydarzeń dziejowych, aby mu z niej czytano. Czym była ta księga? Z pewnością kroniką wydarzeń, które warto było zapamiętać. Myślę, że czytanie o nich bardzo podnosiło na duchu i zmuszało do zastanowienia się nad życiem
Ważność zapisywania zwycięstw, ważnych życiowych momentów i cudów
Im jestem starszy, tym bardziej jestem świadomy tego, że pewne rzeczy warto spisać, aby nie utracić ich przed zapomnieniem.
Kilka pomysłów:
Możesz prowadzić:
- Spis swoich życiowych zwycięstw i sukcesów.
- Kronikę wyjątkowych momentów i wydarzeń z twojego życia.
- Spis Bożych cudów i Jego działania.
- Listę błogosławieństw, za które jesteś wdzięczny.
W tym temacie ja:
- zapisuję historie z mojego życia, które nauczyły mnie konkretnych lekcji,
- spisuję znaczące cele, które udało mi się osiągnąć,
- prowadzę też dziennik modlitewny.
Dlaczego warto prowadzić kronikę wydarzeń, które warto zapamiętać?
- W ten sposób uchronisz je od zapomnienia. Tępy ołówek jest lepszy, niż świetna pamięć.
- Możesz do niej sięgać, gdy jesteś przygnębiony.
- Możesz do niej sięgać, aby rozmyślać nad swoim życiem i jego rozwojem.
- Możesz do niej sięgać, aby dziękować Bogu i chwalić Go.
- Możesz ją przekazać swoim dzieciom.
Mentalna kronika
Każdy człowiek prowadzi w głowie pewną kronikę wydarzeń ze swojego życia. Ta kronika jest wybiórcza, to znaczy pewne wydarzenia są w niej utrwalane, jako bardzo ważne, inne są pomijane, jako niewiele znaczące. Do tego często dodawana jest interpretacja tych wydarzeń, która nie zawsze jest prawdziwa, a także bajki, mity i przekonania wyssane z palca. Z czasem człowiek zaczyna wierzyć w swoją mentalną kronikę – tzn. w znaczenie jakie nadał różnym wydarzeniom swojego życia, a nawet w rzeczy, które nie są w pełni prawdą.
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że prowadzą mentalną kronikę kodując w niej wydarzenia, które uważają za najważniejsze w swoim życiu. To może być mentalna kronika porażek, lub kronika zwycięstw.
Prowadzisz mentalną kronikę porażek, czy też kronikę zwycięstw?
Niestety większość ludzi prowadzi mentalną kronikę porażek. Co jakiś czas zatrzymują się, czytają kilka ustępów poświęconych błędom, porażkom, rozczarowaniom i nieszczęściom, a potem samobiczują się i rozczulają nad sobą oraz swoim istnieniem. W tej kronice odnajdują powody, aby wzgardzać sobą i swoim życiem. To okrada ich z radości, życiowej energii, podcina im skrzydła, obniża poczucie wartości, pewności i wiarę w siebie, a także okrada z nadziei.
Człowiekowi łatwo przychodzi:
- dostrzeganie negatywnych rzeczy, a przeoczanie pozytywnych;
- dostrzeganie porażek, a niezauważanie zwycięstw;
- opłakiwanie błędów, zamiast cieszenia się mądrymi decyzjami;
- dostrzeganie tego, czego nie ma;
- narzekanie i utyskiwanie, zamiast bycia wdzięcznym.
Jednak warto zatrzymywać się, aby zliczać swoje błogosławieństwa; odkrywać na nowo rzeczy, za które powinniśmy być wdzięcznymi; spisywać nasze życiowe sukcesy i zwycięstwa. Nie chodzi tu o to, że powinniśmy być ślepi na błędy, które popełniamy, udawać że mamy to, czego nie mamy i programować się na jakiś sztuczny hiperpozytywizm, ale o to, aby dostrzegać błogosławieństwo, obfitość i zwycięstwa, których doświadczamy, a potem w tym świetle budować swój wewnętrzny i zewnętrzny świat.
Do której mentalnej kroniki sięgasz, gdy jesteś przygnębiony, doświadczasz porażek, czy też świat wali ci się pod nogami?
Wszyscy przeżywamy słabsze, a nawet paskudne dni. Mamy wtedy skłonność do zatrzymywania się, patrzenia w swoje wnętrze i sięganie po kronikę swojego życia. Jeśli w takich momentach sięgasz po kronikę swoich porażek, błędów i nieszczęść, to zupełnie upadasz na duchu i przekreślasz swoje życie czarną kreską. Prowadzi to do myśli typu: Całe moje życie to pasmo porażek, błędów i nieszczęść. Chyba jestem przeklęty. Moje życie jest paskudne. To wielki kielich goryczy, który muszę wypić do dna. Kim ja jestem? Nikim. Co ja mogę? Nic, co miałoby znaczenie.
Gdy jesteś przygnębiony, doświadczasz porażek, czy też świat wali ci się pod nogami, możesz sięgnąć po kronikę zwycięstw, cudów i wspaniałych momentów z twojego życia. To wzmocni twojego ducha i pomoże ci uzmysłowić sobie, że porażki i błędy, które popełniłeś wcale cię nie definiują.
Praktyczne zastosowanie
- Czy powinieneś prowadzić jakiś rodzaj kroniki? Dlaczego?
- Czy prowadzisz mentalną kronikę porażek, czy też kronikę zwycięstw?
- Do której mentalnej kroniki sięgasz, gdy jesteś przygnębiony, doświadczasz porażek, czy też świat wali ci się pod nogami?
- Czy powinieneś wprowadzić jakieś zmiany do swojego życia?
Photo credit: https://unsplash.com, Luis Llerena
0 komentarzy