Upór może być bardzo dobrą cechą pewnego siebie, znającego poczucie własnej wartości człowieka, zmierzającego w życiu we właściwym kierunku. Zdarza się jednak, że towarzyszy on ludziom, którzy trwają przy błędnych, niesłusznych założeniach i w takim przypadku upór zatrzymuje ich życie.
Są ludzie, którzy nigdy się z nikim nie zgadzają. Cały świat się myli, dosłownie we wszystkim, ale oni mają przeważnie rację. Gdy upór staje się dominującą cechą charakteru, nie pozwala on nawiązać z innymi trwałej, opartej na prawdzie relacji. Relacje z toksycznym uparciuchem są możliwe tylko wtedy, gdy nagminnie mu się przytakuje i pod żadnym pozorem nie wygłasza swojego zdania, choćby na błahy temat. Jednak na takim fundamencie nie da się niczego dobrego zbudować. Stojąc przy błędnym stanowisku, powinniśmy czasami poddać się i ustąpić, zrezygnować z niewłaściwego uporu i pozwolić, aby nasze życie się zmieniło.
Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie – głupotą.
Seneka Starszy
W życiu można błądzić, ale gdy upieramy się przy swoim błędnym myśleniu i nie mamy zamiaru nawet przemyśleć sugestii innych ludzi, sprawa się komplikuje. Upierając się przy błędnym zdaniu, możemy dojść do niewygodnego miejsca, w którym konfrontacja z prawdą może być bardzo nieprzyjemna.
Prześledźmy pokrótce historię Jonasza. Jonasz dostaje zadanie od Boga, ale nie ma zamiaru go wykonać i wyrusza w przeciwnym kierunku. Na otwartym morzu statek, na którym płynie prawie tonie. Jonasz rozumie, że to przez niego i każe wyrzucić się do wody. Nadal uparcie nie chce zrezygnować z własnej decyzji. Jednak to nie koniec jego historii. Bóg wysyła wielką rybę, który połyka Jonasza. To było przełomowe doświadczenie, choć nie od razu, bo przebywał w tym nietypowym miejscu aż trzy dni.
Jonasz po trzech dniach, przebywając w mało komfortowym miejscu, w końcu poddaje się. W sumie nie wiadomo, co było przyczyną tego przełomu w jego myśleniu, ale doprowadził swoje życie do miejsca, z którego trzeba było się wydostać.
Ludzie czasami przez niewłaściwy upór, stojąc przy własnym, często błędnym zdaniu zmierzają powoli do „wnętrza wielkiej ryby”. Oczywiście wyjdą z niego, zwłaszcza z Bożą pomocą, ale nie widzą tego, że czeka ich jakiś czas w „śmierdzącym miejscu”. Jedni wytrzymują w nim dłużej, inni krócej. Jest to miejsce, w którym można zrezygnować z błędnych przekonań, a toksyczny uparciuch wychodząc z niego ma szansę na zmianę i ulepszenie swojego życia. Nie warto błędnie trwać w niewłaściwym uporze, pielęgnując myśli, z których nic dobrego nie będzie. Każdy może zbłądzić, ale trzeba szukać drogi wyjścia i zawrócić. Błądząc w uporze nie wiadomo, dokąd się dojedzie i w jakim miejscu przyjdzie nam przesiedzieć.
Photo credit: unsplash.com; Abigail Lynn
0 komentarzy