Zdarza się, że ludzie całe życie czekają na coś, co ma przynieść im zmianę i dać upragnione szczęście. Czekają, czekają, czekają, nie wiedząc, że ich oczekiwanie niewiele zmieni. Żyją w stanie uśpienia, marazmu, nieświadomości. Ułuda życia i niespełnione pragnienia nakręcają i wyświetlają w ich głowie film o lepszym życiu, mamiąc i przysłaniając prawdziwy obraz rzeczywistości. Można tak przeżyć wiele lat, w zupełnym oderwaniu od realiów, czekając na coś, co się nie wydarzy, a czasami wystarczy przeciąć taśmę filmową, dostrzec prawdę i zrobić pierwszy krok ku lepszemu życiu. Wymaga to chęci chodzenia w prawdzie, odwagi i determinacji, aby zmienić dotychczasowe spojrzenie.
Gdy myślę o roli czekania czy przeczekiwania pewnych rzeczy w życiu człowieka, nasuwa mi się spojrzenie Samuela Becketta na ten temat. W jego dramacie Czekając na Godota spotykamy dwóch mężczyzn, którzy codziennie czekają na kogoś, kto ma zmienić ich los. Czekają na kogoś, o kim nic nie wiedzą, nawet nie wiedzą, czego od niego oczekują. Godot najprawdopodobniej nawet nie istnieje, jednak w ich wyobraźni jawi się, jako ktoś, kto odmieni ich życie. Marzenie, za którym idą determinuje ich zachowania i postawy. W swoim myśleniu doszli do przekonania, że potrzebują zmiany, nie wiedzą jeszcze jakiej, ale połączyli swoje pragnienia z Godotem. Jeden z bohaterów jest bardziej rozgarnięty, dugi trochę mniej. Ten mniej rozgarnięty co jakiś czas zadaje swojemu towarzyszowi pytanie: Co robimy? Słyszy zawsze tę samą odpowiedź: Czekamy na Godota!
Wiele razy ludzie czekają na swojego osobistego Godota. Jednak on nie nadchodzi. Może przyszedłby, gdyby wiedzieli, czym lub kim on jest, czego od niego oczekują itp. Życie, w którym nie wiadomo czego się chce, nie przyniesie satysfakcji, ponieważ ciągle w nim czegoś brakuje, a paradoks polega na tym, że nie są w stanie określić tego czegoś. W takim przypadku czekanie nic nie zmieni. Może doprowadzić do frustracji, gniewu, złości, w innych przypadkach do ospałości życiowej, marazmu, ociężałości w podejmowaniu jakiegokolwiek ryzyka, czy nawet prostych decyzji.
Zrozumiałym jest, że na pewne rzeczy trzeba w życiu poczekać, jednak czekanie przez długie lata na odmianę życia bez jakiejkolwiek inicjatywy i określenia tego, czego się pragnie, nic nie pomoże. Bohaterowie dramatu Becketta czekali, miotani różnymi uczuciami, a Godot nie przychodził. Fatalizm w tym utworze polega na tym, że ich czekanie jest bez sensu. Godot nigdy nie przyjdzie, a życie tych dwóch mężczyzn nie odmieni się za sprawą tajemniczego nieznajomego.
Jednak, co by było, gdyby dany Godot przyszedł. Czy mężczyźni otrzymaliby to, na co czekali? Czy w ogóle by go poznali? Czasami może być tak, że nasz Godot przychodzi, a my nie umiemy go dostrzec. Uczepieni własnych scenariuszy i fikcyjnych Godotów mijamy się z prawdą i drogą ku lepszemu życiu. Poza tym jak można dostrzec wymarzonego Godota, kiedy nie wiadomo, kim on jest. Warto więc określić go, rozpoznać w swoim życiu i podążać we właściwym kierunku. Nie warto całe życie mówić sobie: Czekam na Godota!
Praktyczne zastosowanie
- Czy czekasz na swojego Godota? Co jest tym Godotem?
- Czego tak naprawdę oczekujesz od swojego życia?
- W jakim kierunku powinieneś podążać?
Photo credit: Bogusław Jaguszewski
0 komentarzy