Od kilku lat praktykuję ćwiczenie, które w niezwykły sposób przyczynia się do mojego osobistego rozwoju. Jeśli jesteś zainteresowany swoim wzrostem, a zapewne z tego powodu czytasz ten blog, to chciałbym zarekomendować Ci to ćwiczenie.
Sens ćwiczenia
Kilka razy w roku wyskakuję ze swojej strefy komfortu i wyruszam, czasami w daleki lot poza granice tego, do czego przywykłem. Te loty związane są z dość dużym stresem, więc nie wykonuję ich zbyt często. W tym roku kalendarzowym wykonałem tylko dwa – jeden w październiku, a drugi w listopadzie.
W październiku wyruszyłem w podróż wiary do USA i zanurzyłem się tam na trzy tygodnie w kulturze rosyjskojęzycznych emigrantów, a w październiku poleciałem na 4 dni do Kijowa, aby wziąć udział we Wschodnioeuropejskim Forum Przywództwa. Na tej konferencji prowadziłem dwa seminaria z zakresu rozwoju przywództwa.
Obydwa wyjazdy były lotami daleko poza moją strefę komfortu. Z jednej strony wiedziałem, że muszę odbyć te podróże, ale z drugiej strony zupełnie nie miałem pojęcia czego mam się spodziewać podczas ich trwania.
Wiedziałem jednak, w którą stronę mam wyskoczyć z mojego gniazda bezpieczeństwa i uczyniłem to wierząc, że gdy skoczę złapię wiatr pod skrzydłami, a Bóg i moje przeznaczenie poniosą mnie dalej. Nie miałem jednak żadnej gwarancji.
Loty poza strefę komfortu wymagają dość dużej dawki wiary i odwagi
Jest w tym pewne ryzyko, ale o wiele większe jest w trwaniu przez całe życie w swojej strefie komfortu.
Gdy nigdy nie ruszasz się z gniazda bezpieczeństwa, to w najlepszym razie RYZYKUJESZ, że NIC SIĘ NIE WYDARZY. Przeważnie jednak rezultatem zachowawczego postępowania jest to, że Twoje życie, a na pewno Twoje samopoczucie i zadowolenie z siebie POGORSZY SIĘ.
Unikanie przez całe życie ryzyka nie prowadzi do niczego dobrego.
Powody, dla których warto wyruszać w podróże poza strefę komfortu
Loty poza strefę komfortu nie są przyjemne emocjonalnie, a człowiek nie jest w stanie podczas ich trwania wszystkiego kontrolować, ale z drugiej strony, cóż ciekawego i ponadprzeciętnego może wydarzyć się w strefie komfortu?
Często poziom sukcesu i satysfakcji w życiu człowieka jest wprost proporcjonalny do poziomu ryzyka na jakie się odważył, albo które jest dla niego możliwe do przyjęcia.
Pomimo tego, że loty poza moją strefę komfortu są dla mnie bardzo stresujące i dość dużo kosztują emocjonalnie, to jednak cenię je sobie z kilku powodów:
- Dzięki nim poznaję nowe przestrzenie, o których istnieniu czasami nawet nie zdawałem sobie sprawy.
- Dzięki nim dużo uczę się o sobie – odsłaniają we mnie negatywne obszary, nad którymi powinienem pracować, a także ukazują mi rzeczy, które muszę sobie przyswoić.
- Dzięki nim czasami trafiam na nowe możliwości.
- Dzięki nim rozciągam się i rozwijam. Niezwykle mnie ubogacają i czynią lepszym człowiekiem.
- Sprawiają też, że moje życie jest ciekawsze.
Charakterystyka lotów poza strefę komfortu, które przyczyniają się do rozwoju osobistego
Aby podróże poza strefę komfortu przyczyniały się do wzrostu osobistego muszą mieć kilka cech:
- Po pierwsze – nie są dla Ciebie łatwe. Musisz stoczyć wewnętrzną walkę, aby w nie wyruszyć.
- Po drugie – są związane z pewnym ryzykiem, nawet jeżeli miałoby ono być nieznaczne.
- Po trzecie – zakładają podróż na nowe dla Ciebie terytoria. Wymagają robienia rzeczy, których dotąd nie robiłeś.
- Po czwarte – zakładają podróż zgodną z upragnionym przez Ciebie kierunkiem Twojego rozwoju osobistego i przewidywanym przez Ciebie kierunkiem Twojego Przeznaczenia.
Kilka praktycznych rad
Moja praca z tym ćwiczeniem nauczyła mnie kilku praktycznych lekcji, nad którymi według mnie warto się zastanowić.
- Po pierwsze – dalekie loty poza strefę komfortu są wyczerpujące emocjonalnie, dlatego według mnie nie należy wyruszać w nie zbyt często. (Oczywiście tę częstotliwość każdy powinien dopasować do siebie.)
- Po drugie – po powrocie z lotu poza strefę komfortu należy wrócić do samego centrum (serca) swojej strefy komfortu, aby odpocząć i zregenerować się, odnaleźć pokój, a także równowagę emocjonalną oraz duchową.
- Po trzecie – aby osiągnąć maksimum korzyści z każdego lotu poza strefę komfortu, w pewnym momencie, po powrocie należy zatrzymać się dla ewaluacji i oceny. Warto zadać sobie wtedy kilka pytań, np.:
1) Co ta podróż nauczyła mnie o…
2) Czego podczas tej podróży nauczyłem się o sobie?
3) W jaki sposób dzięki tej podróży mogę się rozwinąć i stać lepszym człowiekiem?
4) Jakie możliwości otworzyła przede mną ta podróż?
5) W jaki sposób przybliżyła mnie do mojego przeznaczenia?
Praktyczne zastosowanie
Zachęcam Cię, abyś podniósł głowę i popatrzył poza swoją strefę komfortu. Oderwij wzrok od szarej codzienności i popatrz dalej, aż po horyzont swojego życia.
Podejdź do krawędzi swojego gniazda bezpieczeństwa i zadaj sobie dwa pytania:
- Jeśli miałbym wyruszyć w kilka lotów poza moją strefę komfortu, to jakie byłyby to loty?
- Które loty przyczyniłyby się najbardziej do mojego rozwoju osobistego i przybliżyłyby wypełnienie mojego przeznaczenia?
Pamiętaj:
Nic ponadprzeciętnego najprawdopodobniej nie wydarzy się w Twojej strefie komfortu. Twój rozwój wymaga ryzyka. Ostatecznie bardziej powinieneś obawiać się ryzyka związanego z pozostaniem w swojej strefie komfortu, niż ryzyka związanego z wyjściem poza nią.
Photo credit: sxc.hu, Chris Eyles
0 komentarzy