Od potencjału do wielkości biuro@instytutdidaskalos.pl
Zaznacz stronę

Kluczem do życiowego sukcesu jest pojednanie z Bogiem

lis 6, 2013 | niezwykłe historie, rozwój osobisty, wideo, zasady sukcesu, życiowe lekcje | 0 komentarzy

Chciałbym opowiedzieć kilka pouczających historii z mojego życia. Pozwólcie, że cofnę się do początków mojej życiowej podróży.

W 1971 roku, mając 23 lata ukończyłem uniwersytet, zdobywając zawód nauczyciela matematyki. To był jedyny przedmiot, w którym czułem się pewnie. W szkole poprosiłem konsultanta, aby pomógł mi dobrać taki kierunek, gdzie nie będzie języka angielskiego, ani żadnego języka obcego. Nauka tych przedmiotów przychodziła mi z trudnością.

270875_10200098383481454_979736499_n (2)Potem wziąłem ślub z Eileen.

Przez pierwsze miesiące pracy nauczyciela bałem się publicznych wystąpień. Każdego dnia, ucząc w szkole musiałem zażywać leki powstrzymujące wymioty, ponieważ miałem tak silny lęk przed wystąpieniami publicznymi.

Po trzech miesiącach zrezygnowałem z pracy w szkole i razem z teściem zająłem się sprzedażą ubezpieczeń. Miałem wtedy 23 lata, byłem młodym, pełnym energii mężczyzną.

Postawiłem sobie za cel odniesienie sukcesu przed trzydziestką. Doszedłem do wniosku, że w wieku trzydziestu lat stanę się bogatym człowiekiem. Będę miał duży samochód, duży dom i dużo pieniędzy, będę osobą wpływową. To  był mój cel – odniesienie sukcesu w wieku 30 lat.

Dwa miesiące po ślubie moja żona zaszła w ciąże. W 1973 roku urodził się nasz pierwszy syn John Junior, niecałe dwa lata później urodził się nasz drugi syn Jeff.

W 1978 roku zaliczyłem całkowitą porażkę w pracy ubezpieczyciela. Nie miałem do tego pasji, więc zrezygnowałem. Wszedłem w układ z pewnym biznesmenem. Zaczęliśmy wydawać czasopismo sportowe.

W ciągu tego roku moje życie zaczęło się staczać. Pogorszyło się moje małżeństwo, nie radziłem sobie jako mąż i ojciec. Nie radziłem sobie jako biznesmen. Nie odnosiłem sukcesu w żadnej dziedzinie swojego życia.

1977 roku moja żona powiedziała: Wracam do kościoła.  Zadałem jej pytanie: Ale dlaczego?

Całe swoje dzieciństwo była wychowywana w kościele, natomiast ja byłem katolikiem i kościół dla mnie niewiele znaczył. Nie miałem żadnego poznania Boga, ale żeby zadowolić żonę, poszedłem z nią. Siedząc w kościele słuchałem Słowa i pomimo tego, że moje serce było twarde, Bóg zaczął we mnie działać.

Kluczowym wydarzeniem w moim życiu było spotkanie pewnej starszej pary, doktora i jego żony. Byli 20 lat starsi ode mnie, ale różnili się od innych. W ich związku widziałem miłość i radość, rzeczy, które były mi obce.

W maju 1978 roku zaprosili mnie na dużą konferencję dla młodzieży. Zgodziłem się pojechać jako kierowca autobusu i przy okazji powędkować. Nie chciałem chodzić na te religijne spotkania. Drugiego dnia konferencji, w sobotę po południu wróciłem z wędkowania, byłem na polu namiotowym i słyszałem muzykę w oddali. Przyszła po mnie żona doktora i zabrała na spotkanie. Złapała mnie za rękę i pociągnęła za sobą. Wiedziałem, że nie należy bić kobiet, więc ze względu na szacunek do niej, poszedłem.

Na spotkaniu było 2 tysiące ludzi, usiadłem na samym końcu na kocu. W ciągu 30 minut zmieniło się całe moje życie. Tego dnia głosił pewien mężczyzna, a ja czułem w swoim sercu, że jestem osobą zagubioną, bez nadziei w życiu. Zawołałem: Jezu jeśli jesteś tym kim ci ludzie mówią, że jesteś i jeśli możesz uczynić to, o czym oni mówią, weź moje życie i zrób z nim coś.

Boża moc spoczęła na mnie i stałem się nowym człowiekiem. Następnego dnia, gdy wróciłem do domu i wysiadłem z samochodu, moja żona popatrzyła się na mnie, pytając co się stało. Wyglądałem inaczej.

Słowo Boże mówi, że diabeł przychodzi, aby zabijać i wytracać, a Jezus przyszedł, aby dać nam życie. Tego dnia doświadczyłem po raz pierwszy prawdziwego sukcesu. To było 35 lat temu, ale Bóg dzisiaj również może zmienić twoje życie.

Zasada 1

Kluczem do życiowego sukcesu jest pojednanie z Bogiem.

Bóg ma kochające serce i nie chce, aby ktokolwiek zginął.

Moja żona i jej mama modliły się za mnie. Doświadczyłem radykalnego nawrócenia, nawet moje oblicze się zmieniło. Pomogło mi to przejść przez kolejne 35 lat życia.

Każdy z nas ma różne doświadczenia, ale najważniejsze jest tylko jedno – czy znasz Jezusa? Musisz umieć opowiedzieć własną historię. Każdy ma własną historię, ale powinna ona kończyć się Jezusem.

Czy spotkałeś się już z Jezusem?

Moje życie zmieniło się gdy miałem 29,5 roku, więc w wieku 30 lat odniosłem prawdziwy  sukces. Stan mojego konta nie uległ zmianie, nie to jest prawdziwym sukcesem. Odnalazłem pokój z Bogiem i to jest sukces. Dzięki temu moje małżeństwo zostało zachowane. Bez Jezusa już dawno straciłbym żonę.

Zobacz inne wpisy w tej kategorii:

Czy powinieneś zacząć działać?

Czy w Twoim życiu to jest właściwy czas, aby przestać stać w miejscu biernie czekając, aż wydarzy się cud i coś pozytywnego samo się stanie? Czy potrzebujesz ruszyć z miejsca i zacząć wytrwale prosić, szukać i kołatać?

Jak zwiększyć zarobki, wpływ i awansować?

Czy wiesz, że jest rzadko uczęszczana droga, która umożliwia doświadczanie niezwykłych przełomów?

Odkryj zasadę małych kroków

Możesz spełnić niezwykłe marzenia i osiągnąć cele, które na pierwszy rzut oka wydają się nieosiągalne dzięki zasadzie małych kroków.

Boża skrzynia ze skarbami

Czy wiesz, że co jakiś czas Bóg obdarza Cię skarbami, które mają ubogacić Twoje życie i wnieść do niego pozytywne zmiany? Abyś mógł pogłębić satysfakcję z życia i doświadczać tych zmian, wystarczy tylko, że zaczniesz te skarby dostrzegać i przyjmiesz je.

5 kroków do wyjścia z czarnej dziury

Czasami człowiek trafia w swoim życiu do CZARNEJ DZIURY, ale nie musi w niej pozostać. Można się odblokować. Nawet z najtrudniejszych i najmroczniejszych miejsc jest droga wyjścia.

Czy nauczyłeś się mówić „NIE” samemu sobie?

Ważnym kluczem do prowadzenia udanego życia jest zdolność do wytyczania samemu sobie zdrowych granic i rozwinięcie samodyscypliny, która jest potrzebna do życia w ich obrębie.

Czy wiesz, że twoje wyobrażenie o sobie wpływa na twoje życie?

Pozytywny obraz samego siebie uwalnia, tworzy fenomenalne życie, a także przyciąga dobre rzeczy. Natomiast negatywny obraz samego siebie związuje, ogranicza, zubaża życie, a także odpycha to, co wartościowe.

Małe akty dobroci mają sens

Może nie jesteś w stanie pozytywnie przeobrazić całego świata, ale jeśli tylko zechcesz, możesz uczynić o niebo lepszym życie kilku osób. Kiedyś w Bułgarii słuchałem ciekawego wykładu jednego z...

Potęga pracy z kalendarzem, listą zadań i priorytetami

Gdy kiedyś przygotowywałem się do prowadzenia swoich pierwszych warsztatów coachingowych w temacie wydajności i produktywności, wysłałem wstępnie opracowany przez siebie program zajęć do swojego mentora,...

Czy mylisz cudzą scenę z własnymi kulisami?

Nie graj w grę porównań, bo to jest gra w której zawsze w taki czy inny sposób się przegrywa.

Skąd lider ma wziąć czas na to, co najważniejsze?

Często, gdy spotykam się jako coach z przywódcami i przedsiębiorcami, i nasze rozmowy schodzą na temat ich osobistego życia, a szczególnie dbania o to, co dla nich ważne, słyszę: - Andrzej, nie mam na te...

Prośba

Czy wziąłeś kiedyś udział w moich seminariach: Wytyczanie 10 celów na następny rok Zasada zatrzymywania się Sztuka pokonywania olbrzymów Być może czytałeś któryś z tych skryptów? Może przerabiałeś te...

Dźwignia hojności

Zachęcam Cię do zatrzymania się na chwilę, aby zastanowić się nad swoimi finansami. Dzisiaj chciałbym wspomnieć o dźwigni hojności. Hojność rodzi hojność.  Sue Mosteller Jest to ważne spostrzeżenie...

Sens Twojego istnienia

Ani okoliczności Twojego życia, ani opinie innych ludzi na Twój temat, ani Twoja przeszłość nie nadają sensu Twojemu życiu. Nadaje go Bóg, który Cię stworzył. Zadaj sobie trud odkrycia zamysłu Stwórcy, który stał za powołaniem Cię do istnienia, a będziesz odkrywał prawdziwy sens swojego życia.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *