Od potencjału do wielkości biuro@instytutdidaskalos.pl
Zaznacz stronę

Georg Schmidt (1709-1785), pierwszy misjonarz w Afryce Południowej

sty 20, 2019 | bez kategorii, historia protestantów, interesujący ludzie, misje, niezwykłe historie, protestantyzm, życiorysy

Georg Schmidt (1709-1785)

Georg Schmidt (1709-1785).

Ostatni wpis podróży historycznych poświęcony był miastu Niesky. Podczas zwiedzania cmentarza Boże Pole w tej miejscowości uwagę naszą zwróciła  istniejąca przy jednej z alei płyta i drzewo poświęcone pamięci Georga Schmidta (zdjęcie). Zostały one ufundowane przez chrześcijan Braci Morawskich z Południowej Afryki jako forma wdzięczności za to co uczynił dla tamtej części świata. To stało się  głównym motywem odkrycia biografii tej osoby.

Kim był Georg Schmidt?

W historii misjii chrześcijańskiej w Afryce, czytelnikom w Polsce jaki i na świecie znana jest postać Dawida Livingstona (1813-1873), misjonarza, podróżnika i geografa, który stał się jednym z bohaterów Wielkiej Brytanii doby XIX wieku. Zapadł on w pamięci świata chrześcijańskiego jako najważniejszy misjonarz w Afryce. Chrześcijanie ewangelikalnii (termin używany w stosunku do osób, dla których jedynym autorytetem w sprawach wiary serca jest jedynie Pismo Święte) Afryki Południowej do dnia dzisiejszego wdzięczni są Bogu Ojcu za Georga Schmidta, który około 100 lat wcześniej przed Dawidem Livingstonem został wysłany z Herrnhut do Afryki Południowej, aby przynieść Dobrą Nowiną o zbawieniu, które jest w Jezusie Chrystusie etnicznym tubylcom z plemienia Hottentots (Khoi-Khoi). Obecnie uznawany jest za pierwszego misjonarza i założyciela pierwszej stacji misyjnej w Południowej Afryce.

Młodzieńcze lata

Urodził się w 1709 roku w miejscowości  Kunevald na Morawach w Czechach. Tutaj się wychował i mieszkał do 17 roku życia. W wieku 16 lat doświadczył realności Jezusa Chrystusa w swoim sercu, który przeobraził jego życie. To doświadczenie serca zostało nazwane przez Pana Jezusa Chrystusa nowo narodzeniem z Ducha Świętego – Ewangelia Jana 3 rozdział (rozmowa Jezusa z Nikodemem).

Gdy Georg usłyszał o utworzeniu miejscowości Herrnhut przez Czeskich Chrześcijan z Moraw na Łużycach Górnych w Saksonii, postanowił stać się częścią tej wspólnoty chrześcijańskiej. Czescy chrześcijanie uciekli ze swojego kraju z powodu opresyjnych prześladowań na tle religijnym w ramach trwającej  rzymskokatolickiej kontrreformacji, która rozpoczęła się po bitwie pod Białą Górą (1620) koło Pragi. Georg w miesiącach zimowych 1726 roku potajemnie emigruje do Herrnhut. Trasę około 400 km pokonuje pieszo przez Sudety przemieszczając się nocami.

Po szczęśliwym przybyciu do Herrnhut właściciel ziemski hrabia Nikolaus Ludvig von Zinzendorf zatrudnił młodzieńca jak rzeźnika w swoim pałacu. Hrabia wywarł wielki wpływ na Georga stając się dla niego duchowym mentorem, dzięki czemu ogień miłości do Jezusa Chrystusa i pasja głoszenia Dobrej Nowiny płonęły w jego sercu i myślach. Nie spoczywając na laurach, rozpoczął dzielić się Dobrą Nowiną w okolicach Herrnhut. Często znalazł się w trudnych i niebezpiecznych sytuacjach. Pewnego razu gdy głosił do grupy osób w Zittau został aresztowany i skazany na 10 dni więzienia. To zdarzenie nie złamało młodego pioniera i nie powstrzymało go przed poddaniem się. George razem z hrabią wielokrotnie prowadzili liczne rozmowy i dyskusje, a głównym tematem był tylko Jezus, Jezus i działalność misyjna. Jedna ze znanych wypowiedzi hrabiego brzmiała:

Misje, przede wszystkim są prostą rzeczą: Każde serce z Chrystusem jest misjonarzem, każde serce bez Chrystusa jest polem misyjnym.

N.L. Zinzendorf.

Pierwsze podróże misyjne

Ze względu na gorące pragnienie dzielenia się Ewangelią, przywódcy wspólnoty z Herrnhut wysłali go  z Melchiorem Nitschmanem (31.12.1702-27.02.1729) na misję na Morawy w 1728 roku, aby wzmocnić duchowo prześladowanych tam chrześcijan. Melchior był wybrany jako  jeden z pierwszych starszych wspólnoty w Herrnhut w maju 1727 roku. Wykorzystywali każdą okazję by dzielić się Dobrą Nowiną podczas podróży przez Bohemię na Morawy. Na Morawach prowadzili liczne spotkania po domach. Po niedługim okresie swojej działalności misyjnej zostali aresztowani w 1729 roku prze katolickie władze Austrii i osadzeni w więzieniu Szildberg (Štíty). Poddawani torturom, przetrzymywani w tragicznych warunkach, nędznie karmieni  i wykonując skrajnie wyczerpujące prace fizyczne organizm Melchiora nie wytrzymał i zmarł w krótkim czasie w dniu 27 lutego 1729 roku na rękach Georga w wieku 26 lat. W 1731 roku George został przeniesiony do więzienia w fortecy na Spielbergu (Špilberk) w Brnie. Był on wykorzystywany do budowy transzei i rozbudowy twierdzy. Taki stan trwał do 22 lipca 1734 roku gdy został zwolniony z więzienia. Nie pozostaje na terenie Czech pod panowaniem Habsburgów, lecz powraca do Herrhnut.

W 1735 roku udaje się w kolejną podróż misyjną na południe Niemiec i do Szwajcarii razem z Zinzendorfem.

Podróż do Afryki

Zaledwie kilka dni po powrocie ze Szwajcarii do Herrnhut zostaje doręczona poczta z Amsterdamu od dwóch kaznodziei, z prośbą o wysłanie misjonarza na południowy przylądek Cape w Afryce, aby głosić ewangelię plemieniu Hottentots. Kandytatura Georga zostaje zaakceptowana przez starszych wspólnoty i po dwóch tygodniach od powrotu ze Szwajcarii 14 lutego 1734 roku George Schmidt opuszcza Herrnhut wyruszając  pieszo w drogę do Amsterdamu. W podróż otrzymał list polecający od Zinzendorfa do VOC Directors (Dutch East India Company) z prośbą o możliwość transportu ich misjonarza do Afryki.

Po przybyciu do Amsterdamu przedstawia list i cierpliwie oczekuje na decyzję. Odpowiedź nadeszła we wrześniu tegoż roku a prośba została zaakceptowana. Tym sposobem  VOC Directors (Dutch East India Company) wyraziło zgodę na podróż ich statkiem za darmo. 4 grudnia 1736 roku wszedł na pokład statku, którym miał dopłynąć do celu. Jednakże ze względu na sztormy i porywiste wiatry statek nie był w stanie opuścić portu, aż do 11 marca 1737 roku. Po czterech miesiącach 9 lipca statek dopłynął do portu w Capetown. Podczas długiej podróży wykorzystywał każdą okazję aby dzielić się swoim świadectwem z załogą statku o realności doświadczenia  Zbawiciela Jezusa Chrystusa w swoim życiu. Trzech marynarzy dzięki niemu uwierzyło i zaufało Jezusowi Chrystusowi jako Zbawicielowi i Panu ich życia.

Na afrykańskim lądzie

Region południowej Afryki był pod panowaniem Holenderskim od 1652 roku. Niewolnictwo w tym regionie było praktykowane na porządku dziennym. Niewolnicy pochodzili głównie z Mozambiku, Angoli, Madagaskaru i środkowowschodniej Afryki.

Po zejściu ze statku domem misjonarza stała się lokalna gospoda w Cape. Pierwsze spostrzeżenia jakie poczynił Georg był brak wiary lokalnych duchownych holenderskich w nawrócenie osób z plemienia Khoi do Pana Jezusa Chrystusa oraz złe ich traktowanie jako swoich niewolników. Od samego początku doświadczał ze strony białych kolonistów drwin, śmiechu czy żartów  czynionych z niego: „O, gorliwy kaznodzieja się znalazł”, „To ten co czyta Biblię lub głosi ewangelię mieszkańcom”.  Atmosfera w karczmie nie sprzyjała aby dalej być w niej zakwaterowanym. Dlatego, gdy tylko trafiała się możliwość, przeprowadził się do fortu wojskowego w Capetown. Po 6 tygodniach nadarzyła się okazja wyjazdu w głąb kontynentu do posterunku wojskowego, z której skorzystał. Po dziewięciu dniach podróży przez bezdroża dotarli z pocztą na miejsce. Wielką radością dla Georga było uzyskanie pozwolenia na postawienie namiotu wśród plemienia Khoi, na które oczekiwał, aby mógł zamieszkać pośród nich. Koloniści w tamtym regionie prowadzili handel wymienny z Khoi, wielu z tego plemienia było także niewolnikami na ich farmach. Pierwszą osobą z plemienia Khoi, z którą George nawiązał kontakt był mężczyzna o imieniu Africo. Stał się on jego osobistym tłumaczem, dlatego że mówił po holendersku. W późniejszym okresie stał się także jednym z pierwszych, który zaufał Jezusowi Chrystusowi i stał się jego uczniem.

23 kwietnia 1738 roku Georg przeprowadził się do nowego miejsca Baviaans Kloof (obecnie Genadendal, Valley of Grace, Dolina Łaski), w którym mieszkała większa grupa plemienia Khoi. Tutaj misjonarz zbudował dla siebie dom, w którym rozpoczął uczyć Słowa Bożego i oraz czytania i pisania.

Typową cechą dla misjonarzy Braci Morawskich był „kult pracy” charakteryzujący się innowacyjnością, wytrwałością, sumiennością, uczciwością itp.  Oprócz nauczania Słowa Bożego nauczał tubylców jak budować domy z kamienia i gliny, jak założyć i uprawiać ogród czy siać i zbierać  pszenicę. Miejscowi koloniści traktowała plemię Khoi jako grupę kupujących ich towary, którymi były jedynie likier i tabaka.

Gdy Słowo Boże rozpoczęło pracować w sercach rdzennych mieszkańców, George otrzymał równolegle pomocną wskazówkę z Herrnhut dotyczącą postępowania względem słuchaczy: „niczego innego im nie mów jak jedynie to, że jest Zbawiciel, który z miłości do wszystkich ludzi zginął, a jeśli będą widoczne znaki wiary w Jezusa, wtedy mogą zostać ochrzczeni w śmierć Chrystusa w imieniu Ojca, Syna i Ducha Świętego”, Biskup David Nitchman z Niemiec.

Chrzcił jedynie tych co zaufali Jezusowi Chrystusowi jako Panu, a owoc ich nawrócenia był widoczny w ich życiu codziennym. W 1742 roku ochrzcił pięć osób. Na pamiątkę tego w miejscu chrztu do dnia dzisiejszego stoi kamień z tablicą i imionami ochrzczonych:

Willem – Joshua,
Africo – Christian,
Wehettge – Magdalena,
Kubido – Jonas,
Christina (daughter of Moses).

Wraz z tym aktem wiary rdzennych mieszkańców powstało wielkie oburzenie ze strony kolonistów, a tym bardziej ze strony duchowieństwa kościoła reformowanego. Według ich opinii chrzest udzielony tubylcom przez Georga był nieważny, gdyż nie zachowano procedur postępowania zgodnego z katechizmem tego wyznania (kościoła).  Tym bardziej udzielanie Wieczerzy Pańskiej przez Georga było przez nich tym bardziej nieuznawane, a wręcz niegodnym czynem.

Posiadana  ordynacja pisemna od Zinzendorfa na prowadzenie nabożeństw i udzielania chrztu wodnego dorosłym była przez nich odrzucona. Duchowieństwo holenderskie kościoła reformowanego w większości uważało Kościół Morawski za sektę i Georgowi dawano dobitnie o tym do zrozumienia. Krytykowano go także, że zgrzeszył przeciwko Duchowi Świętemu chrzcząc tubylców, że nie postępuje zgodnie z ich katechizmem itp.

W wyniku powstałego zamieszania zwołano spotkanie duchownych holenderskich i przedstawicieli władz kolonii, by ustalić działania jakie należy podjąć w związku z chrztem udzielonym tubylcom i jak ustosunkować się do pracy misyjnej Georga. Po wspólnych rozmowach i analizie sytuacji  podjęto postanowienie: George może dalej prowadzić działalność misyjną a „jeśli będą osoby chętne i gotowe do chrztu, to niech zostaną przyprowadzone do duchownych holenderskich kościoła Reformowanego”.

Oprócz tego  doszło także do spotkania nowo ochrzczonymi z Gubernatorem kolonii oraz przedstawicielami władzy.  Zadawano im pytania o ich chrześcijaństwo, zostali oniemieli słysząc poprawne biblijne odpowiedzi i widząc świadectwo ich zmienionego życia.

Mimo zobaczenia i usłyszeniu konkretnych świadectw i dowodów nawrócenia osób z plemienia Khoi, prześladowania Georga nie ustały. W jego wielokrotnych mowach obronnych, przedstawiał swoją motywację przyjazdu „nie przyjechałem tutaj aby zakładać kościół nowej konfesji, ale przyprowadzić Hottentots jedynie do Chrystusa, podobnie jak czynili to pierwsi apostołowie”. Nie chciał aby nowo nawróceni byli przymusem związani z kościołem reformowanym czy inną denominacją.

Po pewnym czasie Władze koloni podjęli ostateczną decyzję w sprawie Georga „może pozostać na ich terenie pod jednym warunkiem, nie wolno mu udzielać Chrztu Wodnego i Wieczerzy Pańskiej tubylcom”. Ponad to złożono mu propozycję kontynuacji pracy misyjnej pod władzą holenderskiego kościoła reformowanego. Reakcja i odpowiedz ze strony Georga była natychmiastowa:

– Nie zostałem przygotowany, aby służyć pod płaszczem papieża holenderskiego kościoła reformowanego. Wolę wyjechać i powrócić do Europy, niż pójść na jakikolwiek kompromis względem swoich przekonań.

Kontynuował pracę misyjną, lecz czuł się samotny i opuszczony w swoich trudnościach. Gdy zorientował się, że nie może liczyć na żadną pomoc ani wsparcie,  po modlitwie podjął decyzję o powrocie do Niemiec. Swoją decyzję przedstawił lokalnym władzom i uzyskał na to zgodę.

Na pożegnalnym spotkaniu z nawróconymi oddał swoją Biblię Magdalenie, dając polecenie aby czytała Słowo Boże regularnie na wspólnych spotkaniach. W dniu wyjazdu grupa liczyła 26 osób ochrzczonych.  Z Cape Town wypłynął 3 marca 1744 roku.

Powrót do Herrnhut

Po powrocie do Herrnhut ożenił się z 28 lipca 1747 roku z Marią Wakowską. Kontynuował dalej pracę misyjną służąc w nowo powstałych wspólnotach Braci Morawskich w Europie. Pod koniec swoich dni osiedlił się w gminie Braci Morawskich w Niesky (Saksonia), gdzie pracował na swoje utrzymanie jako robotnik. Dużą ilość wolnego czasu poświęcał na modlitwę za braci i siostry w Afryce.

1 sierpnia 1785 roku znaleziono go w pokoju martwego na swoich kolanach. Został pochowany na cmentarzu Boże Pole w Niesky. Jego grób jest oznaczony numerem 8.  Nie mając potomstwa przekazał w testamencie swój dom na służbę wśród ubogiej ludności.

48 lat po opuszczeniu przez Georga stacji misyjnej w Afryce praca została wznowiona, gdy przybyło trzech misjonarzy z Herrnhut  24 grudnia 1792 roku. Mieli szczęście spotkać żyjącą Magdalenę z Biblią otrzymaną od Georga Smitha. Na ich widok rzekła „Dzięki Bogu” patrząc na Biblię.

Założona stacja misyjna przez Georga w Genadendal (Dolina Łaski)  obecnie jest miasteczkiem. Swoją  główną siedzibą ma tutaj kościół Braci Morawskich na obszar Południowej Afryki. Edukacja dzieci tak jak kiedyś jest jednym z ważniejszych działań wspólnoty. Obecnie w szkole średniej uczy się 400 uczniów, a w podstawowej 600. Ponadto wspólnota w Genadendal podobnie jak w Herrnhut założyła muzeum, w którym znajduje się Biblia pozostawiona przez Georga Schmidta, dzięki której Bóg mógł rozpocząć i kontynuować budowę swojego Królestwa w Afryce Południowej.

Georg Schmidt, ten który poświęcił kilka lat swojego młodego życia aby tym, których świat wykorzystywał jako niewolników i uważał za gorszą klasę ludzi zanieść im „światło i życie wieczne, które jest w Jezusie Chrystusie”. Jest on uważany za pioniera i ojca duchowego ewangelicznego chrześcijaństwa w Afryce.

Linki

Zdjęcie Georga Schmidta.

Obraz Georga Schmidta 2.

Historie …

The Gospel in South Africa: The Beginning.

Prezentacja biograficzna Georga Schmidta na youtube.

Muzeum misji w Genadendal.

Kanał muzuem misji w Genadendal na youtube.

Muzeum etnograficzne i misji Braci Morawskich w Herrnhut.

Bracia Morawscy w Niesky.

Bracia Morawscy w Herrnhut.

Przewodnik po zabytkach reformacji na Łużycach Górnych i Dolnym Śląsku.

Biblia on-line.

Zobacz inne wpisy w tej kategorii:

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *